our tickets |
Po ponad półrocznym wyczekiwaniu na ten dzień, wreszcie nadszedł. 19 września, data, którą prawdopodobnie na zawsze już zapamiętam. Polubiłam Coldplay jeszcze bardziej, posłuchałam zespołów, o których istnieniu nawet nie miałam pojęcia, wydałam 12 złotych na zapiekankę i oczywiście... wsiadłam do złego pociągu. Zwykła podróż, huh? Ale o tym wszystkim za chwilkę!
After waiting for soooo long (too long) that day finally came. September 19, date I'm sure I'll remember forever. I started to love Coldplay even more, I'm not sure it's possible. We listened to some bands we have never heard before, we paid 4 $ for toastie... and, obviously, we got into a bad train... :) Ordinary trip, huh?But I will tell you more about everything later!
National Stadium at 5 pm |
Żeby zdążyć na pociąg musiałam wstać koło 5:20. Kanapkę z jajkiem kupioną na dworcu później, wraz z moją starszą siostrą Julią ( dzięęęęki za ten wyjazd! <3) wsiadłyśmy do pociągu do Warszawy jadącego przez Białystok... Dzięki kontrolerowi biletów w miarę szybko dowiedziałyśmy się o tym. Tak więc, chwała Bogu, wysiadłyśmy w Tczewie i przesiadłyśmy się do właściwego pociągu, który przyjechał niemalże od razu.
As we didn't want to be late, I woke up at 5:20. Sandwich with eggs, which was bought in the railway station, later, with my older sister Julia (thank you soooo much for that trip <3) we got into a train to Warsaw through Bialystok... Thanks to ticket inspector we actually found out it soon enough to leave it and get into the right train in time.
I just wanted to take a picture :( |
Tak więc, uzbrojone w cierpliwość (Boże, 5 godzin, zwariować by się dało!) usiadłyśmy w wagonie jedenastym. Było tak wcześnie, normalnie o tej porze już przygotowywałabym się do szkoły, ale patrząc na to, że podczas wakacji budziłam się koło 13... to to naprawdę było wcześnie. Poczytałam trochę książkę, a potem zasnęłam i obudziłam się dwie godziny później. Poczekałam, aż Julia się obudzi, a potem... a potem już była Warszawa.
Full of patience, we sat down in a wagon number eleven. It was so early as for me, well, at 6 a.m. mostly I'm up because of school but still... too early! I spent some time on reading a book and then, simply I fell asleep and woke up 2 hours later. I waited for Julia to wake up and then... then WARSAW!
at 9 pm, right before Marina&The Diamonds's performance |
Najbardziej z całego wyjazdu żałuję tego, że nie sprawdziłam, o której zaczyna się support. Stwierdziłam, że skoro wejście jest od 16, to support też powinien o tej godzinie rozpocząć. No i niestety, tu się pomyliłam. Tak bardzo się spieszyłyśmy, że weszłyśmy tylko do 4 sklepów (i nic nie kupiłyśmy! :( ), zjadłyśmy coś i wyszłyśmy. A szkoda, bo New Look stał się chyba moim ulubionym sklepem. Miałam ochotę wykupić WSZYSTKO, naprawdę. Gdybym sprawdziła tę godzinę, prawdopodobnie wróciłabym bogatsza o parę ubrań. Niestety.
The most thing I'm sorry is that I didn't check when support was supposed to start. I thought that as you can walk into National Stadium at 4 p.m., then support probably starts performance then. Well... I was wrong. We were in so much hurry that we went to 4 shops and ate something in KFC and that was all. And I'm sad because I think New Look became my favourite shop. Honestly, I wanted to buy every-fucking-thing! If I had checked the hour, probably I would have come back with new clothes. But... shit happens. Even if it hurts.
my toy for those 3 hours :( XYLOBAND |
Jak już wspomniałam, o godzinie 16 byłyśmy już na miejscu. Wtedy okazało się, że support zaczyna grać dopiero o 19, a wyjść z terenu Stadionu Narodowego nie można... Jakby wszystkiego było mało, temperatura do za wysokich nie należała. Sprawdziłam prognozy pogody dzień wcześniej i z tego co wiem z autopsji, nie było 20 ° C. Może opowiadać o tych 3 godzinach wyczekiwania nie będę, ale w między czasie otrzymałyśmy wiadomość, która nas ucieszyła. Już mogę oficjalnie powiedzieć, moje siostry są studentkami drugiego roku medycyny i strasznie im tego gratuluję!
As I mentioned before, at 4pm we were there. Support was going to start at 7pm so we had 3 hours to do everything or nothing just to survive - it was so cold!!! What's more, we couldn't leave National Stadium... I checked the weather the day before and I saw 68 F... So I thought that I didn't have to take something more except for jumper and my leather jacket. Probably I won't tell you anything about the worst 3 hours of that day. But in the main time we got a message that actually made us happy. Now, I can officially say that my sisters finished the freshman year and are students of the second year in medical school. Congrats!
mine and my sister's one |
Herbatę i zapiekankę później. Godzina 19 wreszcie wybiła. Wszedł pierwszy zespół, uff. Charli XCX, potem Marina & The Diamonds. Klasyczny żarcik: "Sorry I can't speak any Polish". Wybaczcie, słyszałam to już wcześniej. Ale to już bardziej takie napomknienie, bo to nie zniszczyło mi koncertu, prawdę mówiąc, nawet nie zwróciłam na to zbyt wielkiej uwagi.
One tea and toastie later. Finally 7pt. First performance, Charli XCX. Then Marina &The Diamonds. Extra ordinary joke: "Sorry I can't speak any Polish". Sorry, I have heard that before. Just saying, I didn't pay so much attention on that. I didn't do this at all.
Xylobands were shining at the same moment because of the chip which was inside that pink thing. Awesome. |
Godzina 21:05. Na scenie pojawia się Coldplay. Chris Martin i jego piękny brytyjski akcent mówi nam "Dzień dobry". Widownia szaleje, ja się rozpływam. Tak dokładnie było. Zaczynamy utworem Mylo Xyloto, którego aż tak dobrze nie pamiętam. Było mi jeszcze bardzo zimno i to był sam początek, kiedy jeszcze siedziałam. Chwilę potem, już na następnej piosence, skakałam jak szalona.
9 pm. Coldplay on the stage. Chris Marting with his hot british accent saying "Dzien dobry" (good morning/afternoon). Audience was raising the roof, I was raising the roof. They started with Mylo Xyloto song but I don't remember it very well. I wasn't jumping like a freak then, so it still was to cold for me. One moment later, during next song, I was a freak. And I'm proud of it.
xylobands <3 |
Unfortunately I had to leave that performance earlier because I had train to Poznan at 11 o'clock. My sister had to go for her PE classes, it was the last possible date before giving student book back. We left during "Paradise" song and I spent the whole trip on singing it. Actually, I heard Chris sayin' "I don't wanna leave Warsaw". Well... SAME HERE.
Tęsknię za Warszawą i smutno mi ogólnie, że nie byłam na całym koncercie. Ale życie płynie dalej. Dobranoc.
Ciekawie piszesz, bardzo miło się tą relację czytało i choć nie należę do fanów Coldplay, fajnie dowiedzieć się czegoś o tym, jaka atmosfera panuje na tym koncercie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hey fajny blog , jestem poczatkujaca wiec prosze zaobserwuj moj blog ja sie odwidziecze tym samym . Plis odpisz w kom .
OdpowiedzUsuńfranki13.blogspot.com
zazdroszczę !!! też chciałam jechać :) Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńSuper blog.
OdpowiedzUsuń+ Obserwuję.
Liczę na to samo http://yykakalko.blogspot.com/.
fajniee :) obserwuje i liczę na rewnaz :33 weronikaxweronika3.blogspot.com
OdpowiedzUsuńooooooooja też bym chciała na koncert <3
OdpowiedzUsuńFajny blog, ciekawy < 33 Widać, że dobrze bawiłaś się na koncercie ;)Oczywiście obserwuję :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :c
OdpowiedzUsuńMoja znajoma była i też mi wszystko opowiedziała:)
+ obiecałam rewanżyk, więc jest :)
Strasznie fascynujący blog . Naprawdę *_*
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za radę. Napewno wezmę ją pod uwagę . ^^
Serdecznie pozdrawiam ; 3
+ także obserwuję *_*
hi dear! thanks so much for your lovely comment!
OdpowiedzUsuńi'm following you back :D
kisses from spain!
Almu
http://fashioninmysteps.blogspot.com.es/
Woow! Zazdroszczę, i to bardzo. Miałam jechać na ten koncert, po prostu kocham Coldplay. No niestety, pewne okoliczności...
OdpowiedzUsuńObserwuje.
Co do pytania na moim blogu jestem w 3 gim, ale mam jeszcze 14 lat :c no, niedługo.
Sin.
(www.Sinka-Nah.blogspot.com)
uuuu.... zatkało mnie !!
OdpowiedzUsuńObserwuję ! :}
uu zaazdroszczę, chciałabym :))
OdpowiedzUsuńObserwuję :*
Wow, Coldplay <3 Zazdroszczę :) Obserwuję!
OdpowiedzUsuńhttp://anna-and-klaudia.blogspot.com/
Great post!!
OdpowiedzUsuńColdplay is sooo awesome!
xoxo
http://www.its-dash.blogspot.nl/
*ojej*ojej*ojej*ojej*ojej*
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ^^
+obserwuję : 3
Głośno o tym koncercie:) uwielbiam koncerty, nie mogę sobie podarować jak coś fajnego gra, a mnie tam nie ma. Moim marzeniem jest Manu Chao :)
OdpowiedzUsuńWreszcie znalazłam Twojego bloga:) Dzięki za info. Oczywiście już obserwuję. Kocham koncerty, ostatnio byłam na Dżemie.
OdpowiedzUsuńAle miałaś fajnie!:)
OdpowiedzUsuńSpoko blog,obserwuję.
Zapraszam do mnie,piszę posty codziennie!
candinatalie.blogspot.com ♥
ZAZDROSZCZE !!! Ogółem świetny blog !! obserwujemy ?
OdpowiedzUsuńMam proźbę. właśnie zaczęłam wspólpracę z Aznatykistyl.pl Proszę cię o wejście na mojego bloga i pozostawienie komentarza to dla mnie bardzo ważne !!! z góry dzięki :)
Bardzo szczegółowa relacja, ale naprawdę przyjemnie się to czytało:)
OdpowiedzUsuńOjej jak Ci zazdroszczę. Uwielbiam ich <3
OdpowiedzUsuńJak masz czas to wpadnij :)
www.karolina-bourgerek.blogspot.com
must have been a nice concert :)
OdpowiedzUsuńLove Lois xxx
http://lisforlois.blogspot.com/