czwartek, 16 sierpnia 2012

Witamy, Witamy + o tym, jak człowiek lubi się chwalić tym, co ma.

Tak więc witam cię, czytelniku na naszym blogu! Jeżeli zabłądziłeś, lub trafiłeś tutaj przez niezidentyfikowane źródła (?) mam nadzieje, że ta notka skusi cię na to abyś został dłużej. Na tym blogu możesz się spodziewać moich przemyśleń oraz Gazali, (która powinna się przywitać z wami w następnej notce, z tego co wiem) a za względu na to że obie lubimy modę możecie również doczekać się naszych stylizacji (Jak ja nie cierpię tego słowa). Jestem Rita, nie jestem ambitną ani interesującą osobą, za to uwielbiam Indie Rock. Arctic Monkeys, The Strokes, Franz Ferdinand, Vampire Weekend... lista robi się coraz dłuższa. Często chodzę do second-hand'ów, uwielbiam podróżować... czytam. Oj, czytam. Ostatnio skusiłam się na Stanisława Lema.
zdjęcie pochodzi z lookbook.nu - na zdjęciu: Kasia Gorol
W dzisiejszej notce (pierwszej!) kilka słów na temat pokazywania światu, kto naszą uroczą bluzkę/spódniczkę/pasek (!) zaprojektował.
Drodzy czytelnicy (nieliczni), zwróćcie uwagę na pasek drogiej pani Kasi. Pokazuje, MOSCHINO. Oczywiście, jej pieniądze, jej sprawa jak je wydała. Ale co ci da, jeżeli pokażesz całemu światu że TWÓJ pasek jest MOSCHINO? Czy poczujesz się lepszy, gdy masz na sobie coś markowego? Oczywiście. Szczególnie, gdy wszyscy o tym wiedzą.
Pamiętam jak w zeszłą zimę wyjechałam na narty z rodziną. Obok mojego hotelu był trzypiętrowy sklep z markową odzieżą. Oh, jaki był on piękny! Pewnego dnia musiałam nawet wejść, aby zobaczyć te piękne buty Prady które uśmiechały się (Uśmiechały!) do mnie z wystawy. Oczywiście, był to bardziej uśmiech złego człowieka, a raczej buta, który śmiał się z ciebie ponieważ jego koszt... cóż, nawet nie mówię jak bardzo był wysoki. W środku tego pięknego sklepu, urocze panie z Rosji kupowały ubrania jak żywność w Piotrze i Pawle, a gdy jedna z nich krzyknęła "O! Chanel!" i rzuciła się na torebkę z wielkim napisem CHANEL, nie wiedziałam czy parsknąć śmiechem czy płakać. Czy wyżej wspomniana kobieta wiedziałaby, że to torebka Chanel gdyby nie ten napis? 
I czy jeżeli ja posiadam Tote Bag, kupioną na Heinken Open'er festival ze zdjęciem koncertu i napis "open'er " to czy też się chwalę, że byłam na tym festival'u?
Chyba tak.
Podsumowanie: Czym mniej rozpoznajesz, tym bardziej się biedny czujesz.

Czy Koleżanki Kasi Tusk nie są zmęczone, że muszą robić sesję naszej "kochanej" blogerce niemal codziennie?

2 komentarze:

  1. DUDE, wymiatasz z tą notką. będę tu zaglądać, już czekam na coś nowego (dawaj "stylizacje" - też nie lubię tego słowa) :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym coś mądrego napisać ale jest już 4ta rano u mnie (fight club był świetny). I niestety świat kręci się wokół pieniądza, majętność jest wyznacznikiem pozycji człowieka w społeczeństwie. Dlatego manifestują ją na każdy im możliwy sposób, ot chociażby ubiorem. Swoją drogą że markowe ubrania są lepszej jakości - to mnie najbardziej w tym wszystkim boli. I na prawdę chyba czas na mój sen ale jeszcze btw celowo dwie Kasie przywołałaś? Bo brzmi to trochę niespójnie jak o jednej Kasi piszesz w poście a o drugiej dopiero jako podsumowanie. Cheers bro

    OdpowiedzUsuń